wtorek, 29 października 2013

TAG- 30 faktów o mnie :)

Całkiem niedawno był wielki 'bum' na TAG o sobie, ja swojego nie zrobiłam, dlatego chciałam Wam go przedstawić teraz :) Zapewne kilka faktów Was zdziwi ;) wydaje mi się, że czytając moje posty wyobrażacie sobie pospolitą "matkę polkę" ;) dlatego napisze małe co nieco, abyśmy mogli się bliżej poznać :) Bardzo lubiłam czytać Wasze TAGi i dowiadywać się o Was nowych rzeczy :)
No to zaczynamy :)

1. Mój ulubiony kolor to niebieski- uwielbiam go w każdym odcieniu, od jasnych błękitów, przez turkusy, chabry, po ciemne granaty :)
2. Moja budowa ciała to klepsydra i dlatego jak kupuję ubrania to górę muszę zawszę kupować w innym rozmiarze niż dół :p bluzki przeważnie noszę w rozm. 36/38, a spodnie/spódnice w rozm. 38/40 :p
3. Uwielbiam styl sportowy, ale lubię też nosić szpilki, których mam pół szafy :)
4. Moje oczy są koloru niebieskiego.
5. Od zawsze moim największym marzeniem było posiadanie synka :) i traf tak chciał, że się udało :) dlatego teraz jest moim oczkiem w głowie :)
6. Uwielbiam się śmiać :) wydaje mi się, że mam ogromne poczucie humoru, którego czasem niektórzy nie rozumieją :P :D
7. Mam tatuaż :) :) :) i nie był to żaden wybryk, tylko w pełni przemyślana decyzja, zrobiłam go sobie mając 25 lat (ale jestem już stara) :P byłam też ciekawa jakie to uczucie :) jeśli ktoś by chciał wiedzieć w jakim miejscu go mam i jaki jest to tatuaż to mogę wysłać ma maila ;) ;)
8. Lubię słuchać hip-hopu ;)
9. Na swoim ślubie NIE byłam ubrana w długą białą suknię :)
10. Wracając do punktu 9. czyli do ślubu to miałam dwa :D oddzielnie cywilny i oddzielnie kościelny- to oczywiście też był mój pomysł :) :) :) i miałam dwie sukienki :) dwie były do kolan i żadna z nich jak wspominałam nie była biała :)
11.Nie cierpię, nienawidzę, nie znoszę papierosów i przeszkadzają mi osoby palące papierosy :/
12. Jestem taka stara, że chodziłam jeszcze do 8 klas podstawówki, a później do 4 klas liceum :p większość z Was pewnie już tego nie pamięta, albo nie wie, że był taki system nauczania :D
13. Przez większą część mojej edukacji miałam w dzienniku przypisany numer 13 :)
14. Uwielbiam psy :) Wszystkie bez wyjątku, małe, duże, kudłate, rasowe, zezowate, szczerbate ;) wszystkie pieski kocham :)
15. Przed zajściem w ciążę intensywnie trenowałam sztuki walki i samoobronę ;)
16. Mam więcej kolegów niż koleżanek, a moją "najlepszą przyjaciółką" również jest facet :) i nie jest gejem, ma żonę :)
17. Mam rodzeństwo i nie jest go za wiele, bo tylko młodszy brat ;)
18. Moją ulubioną porą roku jest wiosna :)
19. Uwielbiam góry ponad wszystko :)
20. Jestem dobra w układaniu puzzli :) i lubię je układać z moim 5 letnim chrześniakiem :)
21. Zawsze byłam bardzo nieśmiała i zamknięta w sobie, ale po maturze wyjechałam się dalej edukować i wszystko się zmieniło, teraz jestem bardzo otwarta i uwielbiam pracować z ludźmi :)
22. W wieku 20 lat zaczęłam sama zarabiać na swoje utrzymanie i tak już zostało :) Uczyłam się i pracowałam, sama opłacałam swoją stancję, ciuchy, kosmetyki, jedzonko i przyjemności :) i jestem z tego dumna :)
23. Nie pamiętam kiedy dokładnie poznałam swojego męża :p
24. Teraz będzie troszkę smutno... :( nie lubię walentynek, bo kojarzą mi się z bardzo przykrą historią z naszego życia... uczestniczyliśmy w tragicznym wypadku (nie z naszej winy).
25. Prawo jazdy zdałam za 2 razem ;) :P
26. Jestem bardzo wrażliwa na czyjąś krzywdę, nie oglądam relacji ze schronisk i szpitali, itp., bo zaraz ryczę, pomagam na tyle na ile jestem w stanie i nawet zarejestrowałam się w DKMS i jestem potencjalnym dawcą szpiku :)
27. Lubię oglądać komedie, komedie romantyczne (na których też ryczę) :) horrory, trillery, filmy dokumentalne i reportaże :)
28. Moim ulubionym warzywem jest brokuł :)
29. Lubię gotować :)
30. Kocham dzieci i mogłabym pracować w żłobku lub przedszkolu :)

Dotrwaliście do końca? Zaskoczyłam Was czymś? Czy może właśnie tak mnie sobie wyobrażaliście? ;)

poniedziałek, 28 października 2013

Przesyłeczki z ostatniego tygodnia :)

Hej wszystkim :)
W weekend odpoczywaliśmy od komputera dlatego dopiero wczoraj późnym wieczorem Was poodwiedzałam ;)
Dzisiaj bez zbędnego rozpisywania, więc nie musicie za mocno skupiać się na czytaniu :)
Chciałam Wam zaprezentować paczuszki z ubiegłego tygodnia:

1. Torba z konkursu na fb :) jest świetna, bardzo solidna i w środku dodatkowo wzmocniona, ten jasny materiał z logo firmy jest drugą, boczną kieszonką

2. Ta paczuszka była dla mnie miłą niespodzianką :) polubiłam pewną stronę na fb i dostałam wiadomość, że jako 1300 fanka otrzymam od firmy mały upominek i zostałam poproszona o dane do wysyłki :) a przyszła płyta z "Najpiękniejszymi wierszami dla dzieci"

3. Nie wiem dlaczego już trzeci raz dostałam paczuszkę od Musteli???

4. Drugi raz przyszła też do nas urodzinowa przesyłka od Nestle.




I to by było na tyle :) a jak tam u Was z przesyłkami? :)

----------------------------------------------

Małe ogłoszenie :)
Mam na wymianę dwa kremy BB, jeden z Nivea, drugi od Garniera, niestety u mnie się nie sprawdziły, ten z Nivea jest dla mnie za "ciężki", ten z Garniera za ciemny- przeliczyłam się z kolorem mojej cery przy zakupie :) 
Może któraś z Was ich używa i chciałaby przygarnąć w zamian za jakieś lakiery do paznokci, próbki lub słodkości :)
Nivea użyłam 4 razy, Garniera użyłam tylko raz, chociaż patrząc na tubkę pod światło wygląda na większe zużycie opakowania, ale widocznie tak są napełniane.



sobota, 26 października 2013

Mixa Baby- Lipidowy żel do ciała i włosów

Od momentu pojawienia się firmy w Polsce byłam strasznie ciekawa ich produktów, a zwłaszcza serii dla dzieci i szczęśliwym trafem na TestMeToo zostaliśmy wybrani do przetestowania Lipidowego żelu bez mydła :)

Recenzję obiecaliśmy Madzi, której mamusia jest współautorką bloga Ola i Asia :) Madziu to dla Ciebie Oskar przetestował ten kosmetyk i pomógł mi przygotować recenzję ;)

Żel okazał się naszym faworytem do kąpieli :) Ale po kolei...

Butelka plastikowa z pompką, co zdecydowanie ułatwia kąpiel rozbrykanego brzdąca, którego jedną ręką trzeba trzymać :) Kolorystyka opakowania delikatna i stonowana.
Konsystencja bardziej wodnista niż żelowa i ja bym go nazwała 'Lipidowym Płynem' niż żelem, jednak nam to w żaden sposób nie przeszkadza

Żel rewelacyjnie się pieni, było dla mnie sporym zaskoczeniem, że nie potrzeba żadnej gąbki ani myjki, aby w kilka sekund otrzymać pokaźną, puszystą i kremową pianę o delikatnym i bardzo przyjemnym, chyba lekko słodkawym zapachu, który utrzymuje się na skórze i włosach jeszcze jakiś czas po kąpieli :)


Żel jest przeznaczony do mycia twarzy, ciała i włosów niemowląt, dzieci oraz dorosłych, jest bardzo delikatny i nie podrażnia nawet oczu (przekonałam się o tym na własnych... oczach), co uważam jest ogromnym plusem, bez obaw więc można nim myć całego maluszka :)
Skóra po kąpieli jest oczyszczona, przyjemnie nawilżona, miękka i delikatna w dotyku.
Oskar uwielbia myć się nim cały, a ja używam go ostatnio do mycia twarzy :)

Nam bardzo przypadł do gustu i chętnie będziemy do niego wracać, tym bardziej, że cena jest całkiem rozsądna- 14,99zł za 250ml, czasem można go dostać w promocji.

Madziu śmiało możesz się w nim pluskać :) Będziesz zadowolona :)

piątek, 25 października 2013

Jesiennie :)

Uwielbiam mój park jesienią... jest tam wtedy mnóstwo kolorów i alejki skąpane w liściach o różnych kształtach... dlatego nie mogłam się oprzeć, żeby w pewny słoneczny dzień nie zabrać Oskarka na małą sesję :)

A oto jej efekty :)






 Mój mały model niechętnie współpracuje z aparatem, dlatego zdjęcia takie mało uśmiechnięte ;)

--------------------------------------------
 P.S. Dostałam miłą wiadomość, a właściwie dwie od SampleCity o zakwalifikowaniu się do dwóch akcji ;) jupiii :) to będzie już nasze drugie i trzecie testowanie :) jeden produkt będzie testował nasz zaprzyjaźniony pupil Gustaw :) jest to płyn do pielęgnacji uszu ze srebrem koloidalnym dla psów i kotów, a drugą akcją zajmie się mój mały pomocnik i tester Oskar :) Będą to produkty Skarb Matki, Oliwka z olejkiem ze słodkich migdałów i Delikatne Mydełko dla niemowląt i dzieci :) wszystkie produkty są pełnowartościowe z czego bardzo się cieszymy :)

czwartek, 24 października 2013

Kosmetyczny cudotwórca- czyli moja opinia Skin Therapy Oil od Palmer's

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić mój numer jeden wśród kosmetyków. Jest to produkt, bez którego nie wyobrażam sobie mojej kosmetyczki i codziennej pielęgnacji, z którym się nie rozstaję od kilku lat i który jest wszechstronny w swoim zastosowaniu... Mówi się, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, ale w tym przypadku to stwierdzenie zupełnie nie ma podstaw bytu ;) Zdradzę Wam moją tajemnicę zadbanej siebie :)

Mowa jest o Skin Therapy Oil firmy Palmer's

Oliwkę poznałam zupełnym przypadkiem, a teraz nie wyobrażam sobie bez niej życia :) podczas zakupów w aptece Pani farmaceutka wrzuciła mi do torebeczki próbki produktów Palmer's i od tamtej pory goszczą one u mnie na stałe :)

Najpierw zakochałam się w zapachu (jak to w zwyczaju mają użytkowniczki tej marki) ;) ale później okazało się, że zapach jest tylko (albo aż) kropką nad "i" całego produktu... O oliwce mogłabym pisać godzinami, ale pewnie nie dałybyście rady tyle tego czytać, dlatego przedstawię tylko najważniejsze informacje :)

Producent na opakowaniu informuje, że oliwka przeznaczona jest do pielęgnacji całego ciała, łącznie ze skórą twarzy. Jest produktem wielozadaniowym i skutecznym w walce z bliznami, rozstępami, suchą i zniszczoną skórą oraz z objawami starzenia się skóry- to już jest dużo jak na jeden kosmetyk, prawda? :) Ale ja stosuje ją na każdy inny możliwy sposób i w każdym z nich sprawdza się wręcz idealnie...
Może od początku ;P
Konsystencja jest typowa dla oliwki- wodnista, ciekła, lejąca
jednak wchłanialność jest już nietypowa i wszystkich Was zaskoczy, oliwka po wsmarowaniu w ciało wchłania się natychmiast i NIE pozostawia tłustej warstwy (co dobrze widać na zdjęciu poniżej), dzięki czemu nie osadza się i nie brudzi ubrań czy pościeli :)

Dozowanie również jest przyjemne, obecnie jest to buteleczka z pompką, ja pamiętam jeszcze wersje z zamknięciem typu "klik".

Dlaczego jest moim kosmetycznym cudotwórcą?

Już Wam mówię:
* doskonale nawilża skórę, widocznie poprawia jej kondycję i kolor
* w dosyć znaczący sposób zmienia wygląd rozstępów i rozjaśnia je
* cudownie dba o zniszczone i suche włosy (nie używam odżywek, ponieważ dostaję od nich łupieżu, a oliwka super sprawdza się w pielęgnacji włosów)
* używam jej do pielęgnacji dłoni (zimą moje dłonie mają tendencję do ekstremalnego przesuszania i pękania, a oliwka jest wtedy ich jedynym ratunkiem)
* wspaniale odżywia i nawilża skórę twarzy, nadaje się nawet do cery mieszanej- ja taką mam (używam jej ok. raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie jako "maseczki"- po wieczornym peelingu wsmarowuję w skórę twarzy niewielką ilość oliwki, a rano cera jest gładka, odżywiona, nawilżona i przygotowana do makijażu)
* jest rewelacyjna na suche obszary, takie jak kolana i łokcie
* doskonale sprawdza się również jako produkt przed i po solarium/słońcu- dłużej utrzymuje opaleniznę i dodatkowo nawilża skórę
* i niewątpliwym atutem jest ten kakaowy zapach :)
Ceny nie uważam za minus mimo, że kosztuje (w zależności gdzie ją kupujemy) w granicach 48zł-60zł.
Ja ten produkt po prostu KOCHAM! :) Uważam, że jest godna uwagi i polecenia!

A Wy znacie tę oliwkę? A może macie jakiegoś swojego kosmetycznego "cudotwórcę"? :)

środa, 23 października 2013

Warsztaty "Mamo to Ja"

Zauważyłam, że chyba zaczynam już być weteranką na różnego rodzaju warsztatach ;) ale miło jest tak wyjść z domu, spotkać się z innymi mamami, poplotkować, pośmiać się i przy okazji dowiedzieć się kilku przydatnych rzeczy :) no i jeszcze za ten miło spędzony czas otrzymać jakieś sympatyczne drobiazgi, jak widzicie same plusy :)

Ostatnio byłam z Oskim na warsztatach Mamo to Ja, wyszliśmy z pustym wózkiem, a wróciliśmy obładowani w takie oto zestawy od sponsorów:

1. Pieluszka Pampers

2. Zestaw Hipp- teczka, łyżeczka, mus w tubce i deserek pierwsze jabłka

3. Enfamil- próbka mleka, śliniaczek i teczuszka :) to już nasz drugi taki sam zestaw :)

4. Dicoflor- witaminki

5. Ziaja- zestaw próbek

6. Pollena Ostrzeszów- zestaw próbek

Dodatkowo w dwóch konkursach wygraliśmy dwie takie same nagrody :D zestaw od Hipp (2 musy w tubce, deserek gruszki i jabłka z kleikiem orkiszowym oraz etui na łyżeczki z dwoma łyżeczkami w środku)


Warsztaty uważam za udane :) i zachęcam Was do brania udziału w tego typu akcjach :)

wtorek, 22 października 2013

Tea For Kids- recenzja

Przyszedł czas na recenzję herbatek tea for kids, które otrzymaliśmy w ramach współpracy z firmą, wspominałam Wam o tym >tutaj< :)

Dla przypomnienia dodam, że do testów otrzymaliśmy herbatki o smaku:
- malinowa natura
- owocowe delicje
- jabłkowa
- honeybush jabłkowy
- owoce leśne

Aby nie zasypywać Was informacjami i zdjęciami wszystkich herbatek dzisiaj przedstawię 2 z nich, mianowicie: jabłkową i owoce leśne :)

Herbatki charakteryzują się najwyższą jakością, produkowane są wyłącznie z naturalnych składników, takich jak owoce, kwiaty, liście. Używane owoce to najczęściej liofilizaty. Liofilizacja to szczególny proces suszenia, który umożliwia uzyskanie produktów o wysokich parametrach jakościowych. Praktycznie całkowicie zachowują: smak, aromat, barwę, strukturę i kształt oraz wszelkie substancje odżywcze, dzięki temu nie trzeba do nich dodawać ulepszaczy, sztucznych barwników czy też niewłaściwych cukrów, a co za tym idzie herbatki są bogate w witaminy i sole mineralne.

Ważne jest również to, że surowce potrzebne do produkcji herbatek zamawiane są u sprawdzonych dostawców. Produkty są w pełni naturalne i pełnowartościowe, dlatego herbatki pakowane są tak, aby każdy mógł zobaczyć co kupuje i podaje swoim dzieciom.

Po zaparzeniu herbatki, owoce można wyjeść z kubeczka tak jak owoce z kompotu :)

Herbatka jabłkowa w swoim składzie zawiera: jabłko, rodzynki korynckie oraz skórkę owocu róży
JABŁKO- zawiera witaminy takie jak: C, A, E, K i wszelakie z grupy B (B1, B2, B6), dodatkowo różne składniki mineralne takie jak: potas, fosfor, wapń, sód, magnez, żelazo
RODZYNKI KORYNCKIE- zawierają duże stężenie naturalnych cukrów, dzięki czemu dodają energii
SKÓRKA OWOCU RÓŻY- jest źródłem witaminy C oraz witaminy z grupy A, B, E, K i flawonoidów, chroniących witaminę C przed rozkładem

W smaku przypomina mi kompot z suszonych jabłek, który mam okazję często pić u mojej mamy, dlatego smakując tą herbatkę miałam pewność, że faktycznie zrobiona jest w naturalny sposób :)

Herbatka z owoców leśnych w swoim składzie zawiera: aronię, bez czarny, hibiskus, jeżynę, malinę oraz czarną jagodę
ARONIA- jest źródłem witaminy A, C, a także żelaza i wapnia
BEZ CZARNY-  zawiera witaminę C
HIBISKUS- jest cennym źródłem wapnia, fosforu i witaminy C
JEŻYNA-  jest źródłem witaminy C, K, E i A, a także kwasu foliowego
MALINA- bogata w witaminy z grupy B (B1, B2, B3, B6), witaminę C, E i A oraz składniki mineralne takie jak wapń, żelazo, potas, miedź i magnez

JAGODA CZARNA-  jest cennym źródłem witaminy C, K i E oraz potasu, fosforu, magnezu i wapnia

Herbatka po zaparzeniu ma cudowny, owocowy zapach w smaku wyraźnie wyczuwalna jest malina, jagoda, aronia i jeżyna, przynajmniej ja je wyczuwam ;) ogólnie smakuje owocami lasu i z każdym łykiem przypomina mi cudowne wakacje u babci :) Oskarowi również bardzo przypadła do gustu, prawie na raz wypił cały swój bidon o pojemności 370ml :) a przecież w ciągu dnia bardzo często go dopajam, musiała mu wybitnie smakować :)
Owoce z herbatki wyjadłam ja :)



 
Jeszcze kilka fotek Oskara z herbatką w roli głównej



My z pewnością skorzystamy z oferty sklepu i nie poprzestaniemy na jednym zakupie, a już niedługo recenzje kolejnych herbatek

poniedziałek, 21 października 2013

Kilka przesyłek...

Podczas mojej ostatniej, długiej nieobecności przywędrowało do mnie kilka paczuszek, które chciałabym Wam pokazać :)

1. Kocyk Nestle z promocji "Rośnij z Niebieskim Misiem"
Muszę przyznać, że byłam zaskoczona jakością, kocyk jest mięciutki i milutki :) przyda się nam do wózka na jesiennych spacerach, a zimą na sanki :)




2. Próbka podkładu mineralnego earthnicity



3. Nagroda pocieszenia z konkursu makijażowego od Palmer's (wspominałam Wam o tym konkursie, były 3 nagrody główne i 30 nagród pocieszenia)



4. Próbki perfum w tatuażu

5. Wygrana w konkursie Cetaphil (konkurs nadal trwa na stronie firmy i na facebooku- mi udało się wygrać dwa razy i mam dwa takie zestawy) :)


6. Płyn do mycia ciała i włosów 3w1 Johnson's Baby 500ml, szczerze powiem, że nie wiem skąd go dostałam, był dla mnie totalnym zaskoczeniem i nadal jest bo nie potrafię sobie przypomnieć za co do mnie przyszedł, ale na pewno się nie zmarnuje :)

I to by było na tyle :)

P.S. Jejuuuu... wiecie co? :) mam ogromną ochotę na gorącą czekoladę domowej roboty :) znacie może jakieś sprawdzone przepisy? Z góry Wam dziękuję :*