Zanim przejdę do recenzji, chciałam Wam powiedzieć, że wyjeżdżam na weekend... rozumiecie? WyjeżdżAM, a nie wyjeżdżaMY... :D jadę sama, bez męża, bez synka :D pierwszy raz od urodzenia Oskara rozstaję się z nim na dłużej niż 2 godziny :D Kocham go nad życie, ale taki odpoczynek, słodkie lenistwo i sen do woli to jest to czego tak baaardzo mi potrzeba... w końcu trochę odpocznę, zrelaksuję się, przeczytam książkę i nie wyskoczę z piżamy ani z łóżka przez cały dzień :) Drugi dzionek natomiast poświęcę na kosmetyczkę i wszystkie cudowne zabiegi pielęgnacyjne, a że moja mama jest kosmetyczką to jeszcze wszystko będzie za free :D czyż to nie będzie wspaniały weekend??? :) Oczywiście, że będzie :D
A dziś kosmetyk, który dostałam jakiś czas temu od firmy Love Me Green, za aktywność na fb, mogłam sobie wybrać coś z ich całej oferty i wzięłam to co uważam za podstawę pielęgnacji twarzy i nie wyobrażam sobie bez tego kosmetyku demakijażu, a jest to Kojący Tonik Do Twarzy.
Mieści się on w 150ml buteleczce z rozpylaczem ('psikaczem'), dozowanie jest bardzo proste i przyjemne, po naciśnięciu wydobywa się mgiełka, którą możemy bezpośrednio spryskać twarz lub zwilżyć wacik i przetrzeć skórę.
Mgiełka jest delikatna (co widać na zdjęciu poniżej) ale jednocześnie na tyle obwita, że jedna aplikacja spokojnie wystarcza na pokrycie całej twarzy, przez co kosmetyk staje się bardzo wydajny.
Ogromnym plusem jest fakt, że tonik NIE zawiera:
- parabenów
- Phenoxyethanol
- Silikonów
- EDTA
- Olei mineralny pochodzący z przemysłu petrochemicznego
- Etoksylowane produkty
Jeśli chodzi o działanie, muszę przyznać, że jest to mój pierwszy naturalny organiczny tonik i efekt jest taki jakiego się po nim spodziewałam, bardzo fajnie oczyszcza skórę, delikatnie nawilża, odświeża i doskonale łagodzi twarz obciążoną całodziennym działaniem czynników zewnętrznych oraz makijażem, mogę nawet użyć stwierdzenia, że przynosi upragnioną ulgę. Po dłuższym stosowaniu skóra nabiera naturalnego blasku, uelastycznia się i znikają drobne niedoskonałości.
Z mojej strony mogę szczerze polecić i sama po niego jeszcze sięgnę, gdy skończy mi się ta buteleczka. Tonik jest do nabycia w sklepie internetowym firmy za kwotę 39,90zł. Cena nie jest niska, ale ja wychodzę z założenia, że lepiej dołożyć i kupić coś konkretnego z czego będę zadowolona i co mi będzie służyło, niż nabyć kilka zamienników o średnim działaniu :)
P.S. Odwiedzę Was dopiero w poniedziałek bo na 2 dni odcinam się od internetu :) ta sobota i niedziela będą tyyylko moje :)
Buziaki i udanego weekendu :*
ciekawy tonik :) cena faktycznie nie zalicza się do niskich, ale w sumie kosmetyk naturalny ;)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu ;) zrelaksuj się, obyś miała siłę, by ganiać za swoim małym łobuzem ;)
tonik z rozpylaczem to świetne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńmi najbardziej z Love Me Green spodobał się organiczny peeling do twarzy :)
i zazdroszczę weekendowego wyjazdu, od dawna o takim marzę :P
Kochana odpoczywaj, relaksuj się za mnie też ;)
OdpowiedzUsuńAle wiesz pewnie całymi myślami będziesz w domu :)wiem sama po sobie niewyobrażam sobie dłuższej przerwy
Buziaki od Nas
miłego wypoczynku !
OdpowiedzUsuńmilego weekendu:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sobie wypoczniesz i wrócisz ze zdwojoną siłą! :)
OdpowiedzUsuńNaładuj akumulatorki i wracaj do nas! <3
Miłego weekendziku Mamciś :D
Miałam ich balsam i był super, ale cena już taka fajna nie była. Co do toniku to kusi, ale niestety na razie nie mogę sobie na niego pozwolić ;(
OdpowiedzUsuńoj skusiłaś mnie ;) muszę go sobie sprezentować
OdpowiedzUsuńJeżeli kosmetyk jest adekwatny do ceny, to również nie widzę przeciwwskazań aby go kupić ;D
OdpowiedzUsuń